Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Peio ze Szczecina. Od 1 stycznia 2013 roku przejechałem 17905.60 kilometrów, ze średnią prędkością 20.15 km/h.
Więcej o mnie.

Trochę wpisów z poprzednich lat można znaleźć tutaj.



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Stronę odwiedziło

unikalnych gości.

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Peio.bikestats.pl
Pogoda w Polsce na stronę


Dane wyjazdu:
Dystans: 71.11 km
Temperatura: 19.0 C
Rower:Kross

Rügen (Suhrendorf - Bakenberg)

Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0


← Rugia dzień pierwszy


See full screen map


Zachodnie wybrzeże Rugii przypomina bardziej brzeg mulistego jeziora niż morza. Plaż właściwie brak, na brzegach kępy traw i zwały wodorostów, woda miejscami waniajet. Zdecydowanie nie jest to miejsce dla plażowiczów. Tu jedzie się dla przyrody, pięknych krajobrazów oraz podziwiania uroczych miasteczek i wiosek.
Rano po śniadaniu zwijamy manatki i po objechaniu wyspy Ummanz kierujemy się ku północy.




Porywisty wiatr nam nie odpuszcza, powiem inaczej... wieje jak diabli, mało głów nie pourywa, momentami nie da się jechać, oj.. było ciężko. Tylko surferzy są bardzo zadowoleni,  jest ich tutaj całe mnóstwo. Mamy szczęście, że dzisiaj deszcz już nie pada.












W Wiek oglądamy kościółek, przystań jachtową oraz nabrzeża portowe. Jedziemy wzdłuż zatoki Wieker Bodden do leżącego po drugiej stronie Dranske.














Wieczorem docieramy na północny kraniec Rugii.  Nocujemy na kempingu "Am Mövenort" położonym na wydmach porośnietych sosnowym zagajnikiem. Na takim kempingu jeszcze nie byłem. Teren bardzo nierówny, pagórkowaty, ścieżek prawie brak. W gęstwinie krzaków i drzewek trudno zorientować się w którym miejscu właściwie się jest, w zakamarkach  pośród niskich sosenek porozbijane namioty. Teren nocą nieoświetlony, trafienie do namiotu nawet z latarką to nie lada sztuka. Recepcjonistka kazała nam po prostu gdzieś tam się rozbić i pamiętać aby przed wyjazdem zapłacić. Pełen survival! :-) Fotek niestety nie zrobiłem.

Wieczór spędzamy na plaży podziwiając piękny zachód słońca.




Rugia dzień trzeci →

Kategoria Rugia, We dwoje



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ciesc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]